Adwokat Wojciech Szpara Kancelaria Adwokacka

39-200 Dębica, Księdza Konarskiego 10

513 455... 112więcej

Twoja lokalizacja

zmień lokalizację

   

  • Street View
  • Mapa

Aktualności

Uniewinnienie...

(...)


Uniewinnienie to towar rzadki i ewidencjonowany. W zawodzie adwokata nie może się zdarzać zbyt często z przyczyn całkiem oczywistych. Statystyka jest bowiem w tym względzie porażająca. Chodzi mi tutaj oczywiście o sprawy, gdy to prokurator kierował akt oskarżenia. Aby zrozumieć w czym rzecz, trzeba wiedzieć, iż średniej wielkości prokuratura w Polsce kieruje do sądów do kilku tysięcy aktów oskarżenia w ciągu roku. Z tej masy spraw tylko od kilku promili do maksimum kilku procent kończy się ostatecznie uniewinnieniem. Mamy bowiem w Polsce lepszych prokuratorów niżby to wynikało z tego, co czyta się w prasie, ogląda w telewizji czy słyszy w radiu. Zwłaszcza w małych i średnich miejscowościach te statystyki bywają wielce obiecujące dla oskarżycieli publicznych i bardzo niekorzystne dla obrony. Tak czy owak statystyczne szanse oskarżonych na uzyskanie wyroku uniewinniającego są niewiele większe niż trafienie szóstki w totolotka. Mój pech – jako adwokata polega na tym, iż siedzibą mojej kancelarii jest Dębica, a tutejsza Prokuratura może się poszczycić ultra wysoką skutecznością. Oczywiście czasem trafiają się niewypały ( jak to na wojnie bywa ), ale generalnie siła ognia dębickich oskarżycieli publicznych jest zniewalająco duża. Nieraz więc zauważyłem, że łatwiej mi niekiedy uzyskać „sukces” w rodzaju uniewinnienia na „gościnnych występach” daleko poza zakresem swojej normalnej właściwości miejscowej. Może to bywa na zasadzie, że nikt nie jest prorokiem we własnym kraju. Nie mam w sumie pojęcia, jaki jest dokładnie mechanizm tego zjawiska. Jedyną nadzieją – jeśli chodzi o Dębicę jest wybitnie wysokie poczucie sprawiedliwości u tutejszych sędziów. Nie chcę by przy tym ktoś odniósł wrażenie, że dębiccy prokuratorzy to jakieś krwiożercze bestie lub asy inkwizycji. To nie tak! Najlepszy dowód to fakt, iż bywa, że pomimo istniejącego zarzutu na etapie Policji, umarzają śledztwo lub dochodzenie, o ile przemawia za tym ich sumienie, przepisy kodeksu postępowania karnego, braki w materiale dowodowym lub ukochana przeze mnie zasada „in dubio pro reo”. Cóż... im też błędy się zdarzają, ale w końcu , gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą. Tylko ten, kto nic nie robi, żadnych błędów nie popełnia, a nic mi na to nie wskazuje, by Prokuratorzy Prokuratury Rejonowej w Dębicy mieli powody do nudy. Wystarczy mieć świadomość tego, że w rejonie jest trochę terenów górzystych, gdzie jak zawieje „halny” , to z ludźmi dzieją się naprawdę dziwne rzeczy. Po takim „halnym” tutejsza Policja i miejscowa Prokuratura mają „ręce” pełne roboty. Potem prawie cały ten „pasztet” trafia do sądu. Nikt więc nie ma tu lekko : ani policjant, ani prokurator, ani sędzia. Biorąc to wszystko pod uwagę oraz mając na względzie powyższe - ( dołujące obronę ) statystyki , trzeba by było być hurraoptymistą, by w sprawach klientów spodziewać się uniewinnień. Nawet gdyby wszystkie uniewinnienia co do czynów mających miejsce w promieniu kilkudziesięciu kilometrów miały zapadać wyłącznie z moim adwokackim udziałem, to i tak mój odsetek sukcesów byłby teoretycznie bardzo skromny. Dlatego też z „duszą na ramieniu” oczekiwałem w ciągu ostatnich kilkunastu dni na poczynania mojej aplikantki. Choroba mnie zmogła i chodziłem na rozprawy tak długo, jak się dało, aż w końcu otarłem się o szpital. Tak to jest jak człowiek zapomina, że nie jest niezniszczalny. Te małe wredne mikroby potrafią powalić nawet 120 kilogramowego chłopa - o czym ostatnio przekonał się autor niniejszego tekstu. A w takich sytuacjach adwokat może albo przedłożyć zaświadczenie lekarskie i wnosić o odroczenie rozprawy, albo grzecznie poprosić substytuta, by poszedł i wykonał za niego robotę. Problem na tym polega, że substytut - ( inny adwokat ewentualnie aplikant adwokacki ) - raczej ma małe szanse być tak dobrze przygotowanym do rozprawy jak ktoś, kto był bezpośrednim adresatem pełnomocnictwa.
Klienci to rozumieją i patrzą kosym okiem na sytuacje, gdy na rozprawę czy posiedzenie idzie ktoś inny niż ten, kto wcześniej się sprawą zajmował. Oczywiście od tej zasady też są wyjątki, bo zdarzają się rozprawy, gdy nie jest ważne czy na rozprawę pójdzie - wybitny przedstawiciel palestry czy kołek od płotu – wynik i tak jest ten sam. Nie o takich przypadkach jednak tu mowa. Czasami także nie warto denerwować sądu zaświadczeniem lekarskim i wnioskiem o odroczenie rozprawy. Tak czy inaczej ciężar obrony ( w przypadku mojej kancelarii ) spoczywał w ciągu ostatnich prawie dwóch tygodni na wątłych barkach mojej filigranowej aplikantki. Biedna Jolka ! Nie wiadomo przy tym, kto był bardziej przejęty tą sytuacją : moi klienci, moja aplikantka czy ja. Efekt przerósł najśmielsze marzenia klientów, a i mnie przyprawił o lekki zwis szczęki, gdy wyniki tak skonstruowanego naprędce zastępstwa procesowego dotarły drogą telefoniczną do moich uszu. Do tego jeszcze ta gorączka ... fakt – myślałem początkowo, że mam jakieś majaki albo są jakieś zakłócenia na łączach, a tu TAAAKIE wiadomości... To prawda, że tak troszeczkę ją do tego wszystkiego przygotowałem, ale żeby aż TAAAKA skuteczność. No tego... to się nie spodziewałem.
Po przemyśleniu wszystkich zaistniałych wydarzeń i przeliczeniu danych podstawowych wychodzi mi na to, że aktualnie współczynnik uniewinnień aplikantki adwokackiej Jolanty Hończak jest ładnych parę razy wyższy od wyników jej patrona. A wiadomości szybko się rozchodzą i tylko czekam na to , że kolejni klienci mojej kancelarii będą nieśmiało prosić „ Panie mecenasie ...najlepiej to by było, gdyby na rozprawy chodziła Pana aplikantka”. I tym optymistycznym akcentem zakończę dzisiejsze rozważania – gorączka chyba jednak troszkę jeszcze mi daje znać o sobie...Niezależnie od tego myślę, że rośnie nam pokolenie młodych wilków, które niedługo odeśle nas do lamusa... dobrze, że im jeszcze zostało tych kilka lat aplikacji i będę miał czas pomyśleć o jakiejś emeryturze ... :).



(...)

Wróć do listy aktualności

3

 

Kontakt

39-200 Dębica,
Księdza Konarskiego 10

513 455... 112więcej

Wyślij wiadomość

Proszę podać treść wiadomości

Błędnie wypełniony adres

Nieprawidłowy telefon

Administratorem danych osobowych są NNV sp. z o.o. i Ogłoszeniodawca. Cele przetwarzania i Twoje prawa.

  kod bezpieczeństwa

Twoja wiadomość została wysłana.

Wystąpił bład podczas wysyłania wiadomości. Spróbuj ponownie później.

Ok

www: zobacz stronę