Adwokat Wojciech Szpara Kancelaria Adwokacka

39-200 Dębica, Księdza Konarskiego 10

513 455... 112więcej

Twoja lokalizacja

zmień lokalizację

   

  • Street View
  • Mapa

Aktualności

Sąd Najwyższy kontra Trybunał Konstytucyjny.

Zastrzegam na wstępie, że nie czuję się władny rozstrzygać czy problem jaki tu opisuję ma rzeczywiście miejsce czy też istnieje tylko w mojej wyobraźni. Być może problemu w ogóle nie ma i robię z igły widły. Możliwe, że to co się dzieje jest tylko kolejnym przejawem wciąż rozwijającej się w Polsce demokracji. Wyczuwam jednak pewne zagrożenia na przyszłość. Jako prawnika problem rzeczywistego lub urojonego sporu pomiędzy Sądem Najwyższym, a Trybunałem Konstytucyjnym jeszcze mnie osobiście nie dotknął. Moi klienci też na razie z tego powodu nie cierpią. Jeśli jednak to „coś” co tylko „kiełkuje” urośnie sobie troszeczkę to może przyprawić w przyszłości niejednego o poważny ból głowy. W ostatnim czasie Trybunał Konstytucyjny pozwolił sobie na jednoznaczne zakwestionowanie uchwały Sądu Najwyższego. Chodzi o uchwałę z 20 grudnia 2007 r. (sygn. I KZP 37/07). Nie mnie o tym sądzić czy sama uchwała była słuszna czy nie. Nie będę się wypowiadał czy i w jakim zakresie służyła szeroko pojmowanej sprawiedliwości. Prawdopodobnie w rozumieniu powszechnym i w tzw. społecznym odczuciu stanowisko Trybunału Konstytucyjnego akurat w tej sprawie może się cieszyć sporą popularnością. Nie w tym jednak ból kto miał tu rację tylko czy tego typu incydenty będą się powtarzały w przyszłości i ewentualnie jeśli tak to czy stanie się to regułą. Niewątpliwie i Sąd Najwyższy i Trybunał Konstytucyjny mają bardzo poważny wpływ na stosowanie prawa. Każdy z nich ma inne cele i inne zadania. Jeśli te Sądy zaczną nawzajem oceniać swoje orzeczenia to dojdzie do sytuacji kuriozalnych gdy nie będzie wiadomo, które z tych orzeczeń obowiązują i do których w końcu pozostałe sądy i inne organy państwa mają się stosować. Nie ma rzecz jasna problemu gdy Trybunał Konstytucyjny uznaje, że jakaś norma prawna niższego rzędu jest niezgodna z normą rzędu wyższego ( zwłaszcza z Konstytucją ). Wtedy skoro jakiś przepis bądź cała ich grupa przestanie obowiązywać w następstwie orzeczenia Trybunału to orzeczenia Sądu Najwyższego ich dotyczące staną się bezprzedmiotowe. Gorzej gdy Trybunał dokonuje wykładni prawa wciąż obowiązującego i tłumaczy normy których niezgodności z Konstytucją nie stwierdził. Wtedy o ile Sąd Najwyższy dokonał innej wykładni zaczyna robić się nieciekawie. Zaznaczam , że nie odnoszę się tu wprost do tego orzeczenia Trybunału jakie zapadło bodajże w ostatnią środę, a które dotyczyło sporu o kwestię odrzucania lub oddalania wniosków o uchylenie immunitetów sędziowskich przez prezesów sądów dyscyplinarnych, przy wstępnej ich kontroli przy stwierdzaniu tzw. oczywistej bezzasadności wniosku. Interesuje mnie bardziej to, że na ten temat wypowiedział się wcześniej Sąd Najwyższy uchwałą i wpisał ją do księgi zasad prawnych. Tymczasem teraz Trybunał Konstytucyjny ocenił negatywnie niejako przy okazji i treść tej uchwały Sądu Najwyższego. Nie do mnie rozstrzygać kto tu ma rację. Muszę jednak zauważyć, iż w samym Trybunale były spore wątpliwości. Pierwszy raz za cały okres istnienia Trybunału aż sześciu sędziów pełnego składu, w tym prezes, zgłosili zdania odrębne. Podkreślili oni z całą mocą, że Trybunał nie jest sądem nadrzędnym nad Sądem Najwyższym i nie ma prawa do dokonywania oceny jego uchwał. Być może gdyby Trybunał jedynie orzekł o niezgodności z Konstytucją jednego zakwestionowanego przepisu bez oceniania uchwały Sądu Najwyższego nie byłoby to takie niepokojące. Nie tak dawno zdarzyło się ( jeśli wierzyć doniesieniom prasowym) , że Sąd Najwyższy stwierdził w uchwale, że nie będzie respektował wyroków TK o charakterze zakresowym. Teraz Trybunał ocenił uchwałę SN. Być może wszystko jest w porządku. Boję się jednak, iż jak ten spór się rozwinie to w przyszłości pewność i stabilność prawa stanie pod znakiem zapytania. Już widzę w swojej wyobraźni sędziów wydających w pierwszej czy drugiej instancji wyroki, którzy siedzą z podkrążonymi oczami gdzieś w nocy i przy kolejnej kawie zastanawiają się w oparciu o orzecznictwo którego ze strażników praworządności mają orzekać : Sądu Najwyższego czy Trybunału Konstytucyjnego ? Wyobrażam też siebie samego mozolnie przerabiającego jakiś temat przy okazji sporządzania opinii prawnej i klientów, którym nijak nie będę w stanie wyjaśnić dlaczego właściwie nie jestem w stanie jednoznacznie wypowiedzieć się co jakiejś kwestii prawnej. Niewykluczone, że prawnicy będą mieli problemy z interpretacją sprzecznych orzeczeń w sprawach w których SN i TK wejdą sobie w drogę. No dobrze ... my ( prawnicy ) jakoś sobie poradzimy. Będziemy mieć co najwyżej większe pole do popisu. Tu i ówdzie pociągniemy procesy jeszcze przez rok lub dwa ale nie sądzę by dla przeciętnego obywatela cokolwiek dobrego z tego wynikło!

Wróć do listy aktualności

3

 

Kontakt

39-200 Dębica,
Księdza Konarskiego 10

513 455... 112więcej

Wyślij wiadomość

Proszę podać treść wiadomości

Błędnie wypełniony adres

Nieprawidłowy telefon

Administratorem danych osobowych są NNV sp. z o.o. i Ogłoszeniodawca. Cele przetwarzania i Twoje prawa.

  kod bezpieczeństwa

Twoja wiadomość została wysłana.

Wystąpił bład podczas wysyłania wiadomości. Spróbuj ponownie później.

Ok

www: zobacz stronę