Adwokat Wojciech Szpara Kancelaria Adwokacka

39-200 Dębica, Księdza Konarskiego 10

513 455... 112więcej

Twoja lokalizacja

zmień lokalizację

   

  • Street View
  • Mapa

Aktualności

Glosa do postanowienia Sądu Najwyższego.

(autor - Justycjariusz)

Hannibal ante portas – Hannibal pod bramami.



Z niekłamaną satysfakcją przeczytałem zapowiedź połączoną z opinią, jaką o mojej skromnej osobie sformułował na swojej stronie internetowej [------] [Ustawa o Kontroli Publikacji i Widowisk z dn. 31.VII 1981 roku. ] Przytoczone wyżej słowa, są wyrazem obawy, strachu, które to uczucia pojawiły się po lekturze wpisu o zbliżającym się Glosatorze. Mam nadzieję, że nie zawiodę zaufania, jakie pokłada we mnie kolega Wojciech, a komentarze, glosy i refleksje będące moim udziałem, jakie będę „ popełniał ”, a które będą umieszczane w dziale aktualności, będą na tak wysokim poziomie merytorycznym, że Gospodarz strony nie będzie żałował udostępnienia „ łamów ”, mając jednocześnie możliwość prowadzenia ożywionej polemiki na różne tematy nie tylko prawnicze.
W obecnym „ wejściu ” chciałbym przedstawić glosę do postanowienia Sądu Najwyższego dotyczącego problematyki poświadczenia nieprawdy przez lekarza w dokumentacji medycznej w formie tzw. opinii. W mojej ocenie problematyka ta jest na tyle istotna, że glosa ta będzie miała pewną wartość poznawczą. W kolejnym „ wejściu ” będę starał się zająć problematyką możliwości odczytywania na rozprawie karnej dokumentów prywatnych w kontekście tzw. nagrań prywatnych, przysłowiowych gwoździ, w związku z większą częstotliwością nagrań tego typu pojawiających się praktyce wymiaru sprawiedliwości.
Przed przedstawieniem glosy, chciałem tylko wskazać, że glosę tą dedykuję mojej żonie, która zapowiedziała, że będzie dzielnie mnie wspierać w mojej działalności glosatorskiej. Zaiste wsparcie będzie mi potrzebne.


Glosa do postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 14 stycznia 2009 roku.


Glosowane postanowienie Sądu Najwyższego zapadło w ramach następujących ustaleń faktycznych. M.U., jako lekarz psychiatra wykonujący praktykę lekarską został oskarżony o to, że w dniu 19 stycznia 1999 roku wystawił dokument nazwany „ opinią lekarską ” poświadczając w nim nieprawdę poprzez zwarcie w nim stwierdzenia jakoby p. K.G. cierpiał na przewlekłą chorobę psychiczną tj. o przest. z art. 271 § 1 kk. Wyrokiem z dnia 30 czerwca 2006 roku Sąd Rejonowy w W. uznał oskarżonego za winnego popełnienia zarzuconego czynu z tym uzupełnieniem, że oskarżony przewidywał możliwość popełnienia zarzuconego czynu i godził się wymierzając karę 6 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres próby 3 lat. Wyrok ten został zaskarżony przez obrońcę oskarżonego, który zarzucił błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za jego podstawę, obrazę przepisów prawa materialnego, art. 4 § 1 kk, art. 9 § 1 kk w zw. z art. 271 § 1 kk oraz naruszenia prawa procesowego a mianowicie art. 410 kpk. Sąd Okręgowy w W., wyrokiem z dnia 15 listopada 2007 r., zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że uniewinnił oskarżonego od popełnienia przypisanego mu przestępstwa.
Przedmiotowa sprawa zawisła przed Sądem Najwyższym na skutek skargi kasacyjnej pełnomocnika oskarżyciela subsydiarnego, która została oparta na zarzucie rażącego naruszenia prawa materialnego, art. 271 § 1 kk, które mogło mieć istotny wpływ na treść orzeczenia. Kasacja pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego nie została uwzględniona.
Uzasadniając swój pogląd najwyższa instancja sądowa wskazała, iż dyspozycja art. 271 § 1 kk prowadzi do wniosku, że o zaistnieniu podstaw do odpowiedzialności karnej na podstawie tego przepisu może być mowa w przypadku, w którym podmiot zdatny do ponoszenia odpowiedzialności karnej za występek z art. 271 § 1 kk wystawia dokument, w którym stwierdza okoliczności nieistniejące lub przeinaczając je, bądź też zataja prawdę, jaką należało stwierdzić. W tym zakresie Sąd Najwyższy oparł się na ugruntowanym w orzecznictwie i wypowiedziach doktryny sposobem interpretacji strony przedmiotowej występku opisanego w art. 271 § 1 kk .
W ocenie Sądu zawartej w uzasadnieniu glosowanego postanowienia, oskarżony poprzez zawarcie w dokumentacji medycznej zwrotu „ podejrzewam u p. K.G przewlekłą chorobę psychiczną” nie poświadczył nieprawdy, a jedynie wyraził przypuszczenie, co do stanu zdrowia pacjenta. Zdaniem Sądu przemawia za tym poglądem, użycie przez podsądnego zwrotu „ podejrzewam ”, który to zwrot, jak powołuje się Sąd w uzasadnieniu postanowienia znaczy tyle, co „ przypuszczenie istnienia czegoś ”. Jednocześnie Sąd Najwyższy zauważa, iż podejrzenie istnienia czegoś nie poddaje się możliwości oceny z punktu widzenia prawdy lub fałszu.
Nie ulega wątpliwości, iż zasadniczo teza Sądu Najwyższego zasługujące na aprobatę, rzecz jednakże w tym, że wysuwając tę tezę, Sąd do powyższego problemu podszedł zbyt powierzchownie ograniczając się jedynie do prostego zestawienia normy prawno karnej z ustalonym stanem faktycznym.
Analizę krytyczną wskazanego wyżej judykatu w pierwszej kolejności należy poprzedzić od ustalenia znaczenia zwrotu opinia. Słowo „ opinia ” w języku potocznym ma zasadniczo trzy znaczenia. Pierwsze oznacza - przekonanie o czymś, pogląd na jakąś sprawę -, drugie - sposób, w jaki oceniają kogoś inni - oraz trzecie - orzeczenie specjalisty na jakiś temat . Nie ulega wątpliwości, iż na potrzeby niniejszego opracowania zasadniczo przedmiotem rozważań będzie pierwsze i trzecie znaczenie zwrotu opinia.
Nie bez znaczenia dla analizowanej sprawy są również uregulowania normatywne dotyczące problematyki dokumentacji medycznej. Stosowanie do postanowień Rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 30 lipca 2001 roku w sprawie rodzajów indywidualnej dokumentacji medycznej, sposobu jej prowadzenia oraz szczegółowych warunków jej udostępnienia.
(Dz. U. Nr. 83 z 2001 poz. 903 z póź. zm.), w zakresie określenia sposobu prowadzenia dokumentacji medycznej w ramach indywidualnej praktyki lekarskiej wyróżnia się dokumentację wewnętrzną, którą stanowi w szczególności historia zdrowia i choroby oraz historia choroby oraz tzw. dokumentacja medyczna zewnętrzna, na która składają się skierowania do szpitala, innego zakładu lub innej osoby świadczeń zdrowotnych poza zakładem, a także inne skierowania na badania diagnostyczne i konsultacje, zaświadczenia, orzeczenia, opinie lekarskie, karta przebiegu ciąży oraz karty informacyjne z leczenia szpitalnego. Co istotne w prowadzonej dokumentacji lekarz ma obowiązek zawrzeć istotne informacje dotyczące stanu zdrowia i choroby oraz procesu diagnostycznego, leczniczego, pielęgnacyjnego, uzyskane w toku badania lub konsultacji, w szczególności:
a) opis czynności wykonywanych,
b) rozpoznanie choroby, problemu zdrowotnego lub urazu,
c) zalecenia,
d) informacje o wydanych orzeczeniach lub zaświadczeniach lekarskich.
Co symptomatyczne w zakresie części opisowej dot. stanu zdrowia pacjenta, brak jest wzmianki o opinii lekarskiej, a prawodawca posługuje się terminem rozpoznanie choroby, problemu zdrowotnego lub urazu. Wskazany opis poprzedzony jest innym wymaganiem dot. prowadzenia dokumentacji medycznej, a dotyczącym konieczności przedstawienia opisu wykonywanych czynności.
Wymagania dot. zakresu i metodyki prowadzenia dokumentacji medycznej, a w szczególności ich szczegółowość zostały całkowicie pominięte przez Sąd w glosowanym postanowieniu, podczas gdy całościowa ocena wpisów w dokumentacji medycznej oskarżyciela subsydiarnego pozwalałaby na sformułowanie stwierdzenia, w jakim zakresie zwrot „ podejrzewam ” jest w istocie wyrazem braku jednoznacznych przesłanek pozwalających na stwierdzenie i postawienie trafnego rozpoznania, co do stanu zdrowia pacjenta.
W tym zakresie za w pełni słuszny należy uznać pogląd wyrażony przez Jacka Postulskiego w glosie do wyroku SN z dnia 20 kwietnia 2006 roku, w której wskazany wyżej autor zawarł stwierdzenie, że w odniesieniu do dyspozycji art. 271 § 1 kk za niedopuszczalną uznać należy opinię, która przyjmuje świadome założenia, co do stanu faktycznego, a nie jest efektem błędnego procesu myślowego . Rozwijając wskazaną wyżej myśl istota poświadczenia nieprawdy w zakresie stanu faktycznego glosowanego postanowienia, będzie się sprowadzała do wskazania przez lekarza wystawiającego opinię, iż w zakresie przyjętego rozpoznania o charakterze probabilistycznym wskazuje na istnienie określonej jednostki chorobowej, podczas gdy w istocie w przeprowadzonej diagnostyce pacjenta nie było podstaw do formułowania takiego rozpoznania. W takim wypadku, istota poświadczenia nieprawdy sprowadzałaby się do stwierdzenia istnienia po stronie podmiotu występku z art. 271 § 1 kk wątpliwości, czy też podejrzeń, których w istocie w chwili sporządzania dokumentu nie było. W sposób oczywisty taki sposób rozumienia poświadczenia nieprawdy w opinii rodzi zasadnicze trudności dowodowe w zakresie wykazania po stronie wystawcy dokumentu stanu świadomości, sposobu postrzegania pewnych zjawisk, których rezultat został zawarty ostatecznie w treści dokumentu. Analiza treści uzasadnienia glosowanego postanowienia wskazuje, iż w tym zakresie po stronie Sądu Najwyższego brak było szerszej refleksji i ograniczenie się li tylko do przedstawienia poglądów doktryny i orzecznictwa.
Kolejną kwestią, niejako uboczną w odniesieniu do głównego wątku będącego przedmiotem niniejszych rozważań jest problem, w jakim zakresie lekarz wykonujący prywatną praktykę lekarską jest zdatny do bycia podmiotem występku z art. 271 § 1 kk. Chodzi w szczególności o kwalifikacje podmiotu, który jako inna osoba w stosunku do funkcjonariusza publicznego jest uprawniona do wystawienia dokumentu. W tym zakresie za słuszny należy uznać pogląd wskazujący, że zwrot „ inna osoba uprawniona do wystawienia dokumentu ” należy interpretować wąsko, obejmując nim wyłącznie osoby, które na mocy szczególnej regulacji otrzymują prawo sporządzenia dokumentu, który podobnie jak w przypadku dokumentów funkcjonariuszy publicznych przysługuje mu cecha zaufania publicznego . Źródłem uprawnienia może być zarówno norma o charakterze generalnym, orzeczenie sądowe lub decyzja innego organu władzy publicznej .
W odniesieniu do lekarza wykonującego prywatną praktykę lekarską, źródłem uprawnienia do prowadzenia dokumentacji medycznej i wystawiania w ramach niej dokumentów medycznych. Stosownie do treści art. 41 ust. 1 ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty, lekarz ma obowiązek prowadzenia indywidualnej dokumentacji medycznej. Jednocześnie stosowanie do treści § 2 pkt. 1 Rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 30 lipca 2001 roku w sprawie rodzajów indywidualnej dokumentacji medycznej, sposobu jej prowadzenia oraz szczegółowych warunków jej udostępniania, indywidualną dokumentację medyczną tworzą zbiory dokumentów medycznych zawierających dane i informacje medyczne, dane dotyczące stanu zdrowia pacjenta oraz udzielanych świadczeń zdrowotnych.
Równocześnie wskazane rozporządzenie definiuje pojęcie dokumentu medycznego wskazując, iż jest nim każdy fizycznie wyodrębniony nośnik informacji, który zawiera co najmniej oznaczenie pacjenta, oznaczenie lekarza, który sporządził dokument, dane odnoszące się do stanu zdrowia pacjenta lub udzielonych świadczeń zdrowotnych oraz datę sporządzenia.
W uzasadnieniu glosowanego postanowienia Sąd Najwyższy zawarł stwierdzenie wskazujące na fakt zdatności lekarza prowadzącego prywatną praktykę lekarską powołując się przy tym na tezę zawartą w uchwale Sądu Najwyższego z dnia 29 sierpnia 1989 roku., V KZP 20/89, OSNKW 1989, z. 7-12, poz. 50, bez szerszego rozwinięcia, w jakim zakresie lekarz jest zdatny do realizacji występku z art. 271 § 1 kk. Jednocześnie Sąd Najwyższy w glosowanym orzeczeniu nie ustosunkował się, w jakim zakresie dokumentacja medyczna spełnia kryteria definicyjne dokumentu zawarte w art. 115 § 14 poprzestając jedynie na stwierdzeniu, że opinia lekarska jest dokumentem w rozumieniu wskazanego wyżej przepisu.
Podsumowując i przychylając się generalnie do tezy postanowienia Sądu Najwyższego, że realizacja znamienia przedmiotowego poświadczenia nieprawdy dotyczy dokumentu stwierdzającego istniejący stan, należy jednak odnieść się krytycznie do jednoczesnego stwierdzenia, iż nie może dotyczyć to opinii lekarskiej, która podejrzewa istnienie u innej osoby określonej choroby. Stanowisko to jest daleko idącym uproszczeniem.

JUSTYCJARIUSZ

(poniżej komentarz posiadacza strony)

Nie czuję się władny zmieniać ani jednej literki w tak trafnym tekście. Ponieważ jednak ta publikacja została tu umieszczona za moim pośrednictwem nie mogłem przejść do porządku dziennego nad bardzo sympatycznym skądinąd chwaleniem mnie przez autora glosy. Mówiąc najprościej ... to po prostu czułem się zażenowany kilkoma kwiecistymi przymiotnikami jakich użył Justycjariusz. To szalenie niezręcznie gdy "publikuje" się coś co zawiera pochwały na temat publikującego.
Tak się poczułem jakbym się sam chwalił :( . Nie jestem zbyt skromny z natury ale zacząłem czerwienić. Stąd ten "żart" z dawno już skasowaną przez historię, a słabo znaną przez młodsze pokolenie cenzurą. No cóż... teraz można z tego żartować, ale została przestała ona istnieć dopiero po wejściu w życie Ustawy z dnia 11 kwietnia 1990 roku o uchyleniu ustawy o kontroli publikacji i widowisk, zniesieniu organów tej kontroli oraz o zmianie ustawy – Prawo prasowe. Wcześniej bo w latach 80 tych ubiegłego wieku w Polsce takie wstawki jak ta zastosowana na wstępie miały miejsce dość często ( i to wyłącznie gdy publikujący był na tyle odważny i niezależny by wypełnić wycięty mu fragment tekstu nawiasem z kreskami takim jak ten [------] ). Jeżeli więc dziennikarz napisał, że np. "Związek Radziecki jest mocarstwem, którego polityka zagraża interesowi Polski to po interwencji cenzora w gazecie można było przeczytać "Związek Radziecki [------] [Ustawa o Kontroli Publikacji i Widowisk z dn. 31.VII 1981 roku. ]". Za czasów zaś "Dekretu o Głównym Urzędzie Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk" z 1946 roku cenzorowany tekst znikał w całości i to nierzadko wraz z autorem o którym słuch ginął na zawsze albo ( jeśli autor miał wyjątkowe szczęście ) to dopiero po latach wracał na łono rodziny po długim przymusowym pobycie gdzieś z Syberii, Kamczatki lub z równie "przyjemnych" miejsc gdzie wchodziło się w bliskie kontakty z białymi niedźwiedziami. Tak więc raz jeszcze przepraszam za ten ponury "żart" i przydługawą dygresję.
(...)

Wróć do listy aktualności

3

 

Kontakt

39-200 Dębica,
Księdza Konarskiego 10

513 455... 112więcej

Wyślij wiadomość

Proszę podać treść wiadomości

Błędnie wypełniony adres

Nieprawidłowy telefon

Administratorem danych osobowych są NNV sp. z o.o. i Ogłoszeniodawca. Cele przetwarzania i Twoje prawa.

  kod bezpieczeństwa

Twoja wiadomość została wysłana.

Wystąpił bład podczas wysyłania wiadomości. Spróbuj ponownie później.

Ok

www: zobacz stronę