(...)
Ogłaszam na "prawo i lewo" , z prawdziwą dumą i wielką radością, że moja ( była już ) aplikantka Jolanta Hończak zdała egzamin adwokacki. Ależ ten czas szybko leci. Wydaje mi się, że było to wczoraj gdy pojawiła się pierwszy raz w drzwiach mojej kancelarii. Była wtedy troszkę speszona i przestraszona, a teraz...hmmm... teraz to ja się będę bał, gdy stanie w szranki reprezentując na rozprawie stronę przeciwną. Zapewniam, że moje obawy nie są płonne. Jola bardzo dużo umie, ma sporą intuicję prawniczą, posiada ecyklopedyczną wiedzę - mojego kancelaryjnego "LEX-a" zagina już przy trzecim "kliknięciu" , jest znacznie bardziej pracowita niż jej były patron, a przy tym potrafi się tak sympatycznie uśmiechnąć, że prawnik występujący po drugiej stronie bariery z samego "zapatrzenia" traci rezon :)
Tak więc miejscowa palestra ma tyle spokoju ile Joli zejdzie czasu na oczekiwanie ślubowania, uzyskanie wpisu na listę adwokatów, wynajęcie lokalu, założenie kancelarii, itp. itd. A później, ... później sam patron będzie miał "pietra" przed takim przeciwnikiem...
Cóż, życie ..., a łezka się kręci, kręci...
(...)