Zanim ten projekt zostanie zaakceptowany przez Sejm upłynie sporo czasu. Nie wiadomo także czy rzeczywiście zostanie przyjęty w proponowanym przez rząd kształcie. Jeśli tak by się stało to prócz tzw. okresowej oceny sędziów dojdzie do szeregu zmian mogących mieć wpływ na funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości. Zostałyby całkowicie zlikwidowanie niektóre mniejsze sądy. Kontynuowano by łączenie wydziałów itp. itd. Aż strach się bać :). Każdy ma zapewne różne doświadczenia. Ja do oszczędności podchodzę bardzo ostrożnie. Pamiętam jak z wielką pompą zapowiadano wiele lat temu powstanie tzw. "Sądów Grodzkich". Po niedługim czasie okazało się, że będą jedynie "Wydziały Grodzkie" przy istniejących sądach. Początkowo funkcjonowały dość przeciętnie ale niewątpliwie poprawiły pracę sądów. Wiadomo, że czym mniejszy sąd, czy też mniejszy wydział
to organizacyjnie ma większe szanse funkcjonować dobrze. Nie tak dawno zabrano się niestety za ich likwidację. Po tym jak się sprawdziły "w praniu" wchłonięte zostały przez inne wydziały. Istniejące wydziały przejęły ich obowiązki co nikomu nie ułatwiło życia i niczego nie usprawniło. Zaoszczędzono niewiele ( głównie na funkcyjnych ) , a dołożono w wydziałach dodatkowej pracy. Mogę się mylić... może to był dobry pomysł ale ja jakoś nie widzę pozytywnych efektów.
Niepokoi mnie możliwość likwidacji mniejszych sądów. Jeśli do tego dojdzie to znów obywatel, petent, podsądny i adwokat będą mieli do sądu dalej, a z tego nigdy nie wynika nic dobrego. Tzw. zaś oceny sędziów wbrew zapowiedziom są rozwiązaniem ryzykownym. Każda ocena ma to do siebie, że dużo zależy od oceniającego - jego subiektywnych odczuć i poglądów. Takie pomysły zdaje się, że ostatnim razem próbowano zrealizować za "realnego socjalizmu". Takie konotacje nie wróżą najlepiej. Nikt nie zna przyszłości i nie wie co będzie za kilka czy kilkanaście lat. Oby się nie okazało, że ktoś kiedyś użyje tych "ocen" do próby podporządkowania sobie wymiaru sprawiedliwości.